Na początku był Willis. Było to auto wyłącznie wojskowe, którym amerykańscy wojacy poruszali się od 1941 roku. Ciekawa jest też historia samej nazwy marki, ponieważ nie do końca jest jasna i ma dwie wersje. Pierwsza z nich mówi o tym, że nazwa JEEP jest fonetyczną wersją pochodzącą od amerykańskiego Forda GP. Te literki oznaczały kolejno G – government oraz P które oznaczało nadwozie o rozstawie osi 80 cali. Mnie bardziej do gustu przypadła wersja z Eugene The Jeep – czyli postacią z rysunkowego Popeye posiadająca wyjątkowe umiejętności i ogromną sprawność.

Przeze wiele lat historii marki, produkowane przez amerykanów samochody stworzyły legendę. Te wszystkie CJ, Wranglery i Cherokee utożsamiane były z wyjątkową terenową sprawnością ale również z prostotą (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) wykonania oraz wielozadaniowością. Nie wiem czy wiecie, że pierwszy SUV na świecie wyprodukowany został właśnie przez tę markę. Był to Wagoneer którego premiera odbyła się w 1962 roku.

Jednakże zmieniający się rynek i gusta Klientów wymagają od producentów aut rzeczy, które jeszcze 20 czy 30 lat temu byłyby nie do pomyślenia. Bo myślę, że każdy z Was mówiąc Porsche ma na myśli 911 a nie Panamerę czy Cayenne w dieslu; mówiąc MINI ma myśli śmieszny samochód Jasia Fasoli lub nowego Coopera S a nie 5 drzwiowe pudełko z 3 -cylindrowym silniczkiem od kosiarki. Natomiast mówiąc JEEP widzisz właśnie Wranglera lub Grand Cherokee. Tymczasem najmłodsze i najmniejsze dziecko amerykańsko-włoskiego koncernu to ośka i to jeszcze z możliwością zastosowania silnika 1,4. Nawet jego nazwa jest też dość kontrowersyjna. Według Słownika Języka Polskiego, Renegat oznacza odszczepieńca, zdrajcę czy przeniewiercę. To trochę mocne słowa, ale  tak jest. Bo JEEP kojarzy nam się przede wszystkim z samochodem którego nikt i nic nie jest w stanie zatrzymać w terenie.  A Renegade zatrzyma nawet wyższy krawężnik…

DSC_2006

Renegade

Same auto zdziwiło mnie wielokrotnie. Pierwszy raz, kiedy zobaczyłem je na żywo. Samochód jest po prostu mały a na dodatek większość swoich „gratów” dzieli z Fiatem 500 X a także Alfą Romeo Giuletta. Najpierw te ważniejsze. Płyta podłogowa Renegada jest niemalże identyczna jak ta w 500 X. Silniki i skrzynie biegów- te same, radio – to samo, zegary – na szczęście inne, siedzenia – ciut inne, deska rozdzielcza – misz-masz. Znajdziesz w niej JEEP’a, Fiata i Alfę. Moim subiektywym zdaniem te wszystkie dopasowania i różnice wyszły temu autu na dobre. Znów subiektywnie – ale moim zdaniem auto w środku jest po prostu ładne.

DSC_2009

zegary Renegade

DSC_1997

deska Renegade

DSC_2017

Środek Renegade

Drugi raz zdziwiłem się jak zacząłem autem jechać. Otóż prowadząc małego JEEP’a masz wrażenie jakbyś jechał potężnym SUV-em. Dzieje się tak poprzez prawie pionowe ustawienie przedniej szyby a także widoczne zza kierownicy przetłoczenie na masce. Poza tym mały dieslowski silniczek wystarcza do naprawdę dynamicznej jazdy. Jest dynamicznie, cicho i ekonomicznie. W cyklu głównie miejskim Renegade był oszczędny w piciu zadowalając się jedynie 7,5 l / 100 km. Bardzo dobrze. Na dodatek dobrze zestopniowana skrzynia biegów i dobre zawieszenie. W jeździe tym autem nie znalazłem niczego do czego mógłbym się przyczepić. Aż dojechałem do domu ( a właściwie do sklepu) i musiałem zaparkować. I wtedy zdziwiłem się po raz trzeci. Kuźwa, no nie umiałem nim zaparkować. Widoczność w tym aucie w trakcie parkowania jest wprost proporcjonalna do dalekowzroczności kreta. Krótko mówiąc nie istnieje. Na dodatek w tym egzemplarzu i w tym wyposażeniu nie ma nic co mogło by ułatwić Ci tę czynność ułatwić. Czujniki parkowania? Zapomnij. Możesz je dokupić ale do wyższej wersji i zapłacisz za nie 1 300 zł. Kamera? zapłacisz za nią stówkę mniej. Ale do żeby mieć jedno lub drugie musisz dopłacić minimum 5 100 zł do bogatszej wersji auta. WTF? czemu w samochodzie za prawie 100 000,00 zł nie ma tego w standardzie?

DSC_2015

Tyle widzi kierowca, który chce zaparkować tyłem…

DSC_2016

no lusterka też Ci nie pomogą…

Kiedy już udało mi się zaparkować, wyjść do sklepu oraz zrobić zakupy musiałem je wpakować do auta. I kolejne zdziwienie. Nie mogłem znaleźć miejsca w którym otwiera się bagażnik. Szukałem, szukałem i nic. Dopiero po około 2 minutach przypadkiem je znalazłem. Oczywiście bagażnik nie otwiera się elektrycznie. Na szczęście jak już się do niego dostaniesz to jest pakowny i wcale nie jest taki mały. Zakupy się mieszczą.

DSC_2003

przycisk do otwierania bagażnika. Gorszym miejscem może być tylko miejsce pod zderzakiem.

Na koniec zastanawiałem się kto jest największym konkurentem tego auta. Obstawiałem głównie RAV4, Qashqaia. Otóż nie. Producent celuje w Klientów MINI Countryman, Skody Yeti a także Opla Mokki. Dziwne, nie? Swoją drogą ciekawy jestem jak wyglądać będzie sprzedaż Renegade vs 500 X. Ja sam nie wiem które z tych aut bym kupił. Może jak pojeżdżę 500 to się przekonam.

 

DSC_2008

Renegade

DSC_1998

Renegade

 

Podsumowując. Renegade tak, ale… Takie auto kupiłbym jako drugie do domu, do jeżdżenia po mieście i być może na krótkie trasy. Zdecydowanie wolałbym jeździć Renegade niż Mokką czy Yeti ale nie dlatego, że to auto jest wyraźnie lepsze. Wybrałbym Jeepa bo prostu dużo bardziej mi się podoba.

Już wkrótce Renegatami będzie można jeździć w wypożyczalni MIRENT, ale także znaleźć go w naszej ofercie na NOWEUŻYWANE.EU

Tomasz ORZESZEK